Biegnijmy… mocno… z całych sił… do zwycięstwa… do nagrody…
A nagroda jest piękna…
Po drodze, w trakcie trwania naszego ziemskiego życia, warto pamiętać o tych mądrych poradach biblijnych. One pomogą nam, ułatwią, a nawet zagwarantują zwycięstwo.
Piękny werset:
„Dlatego mówię wam: wszystko, ile/o cokolwiek się modlicie i prosicie, wierzcie, że otrzymaliście, a spełni się wam/a będzie wam (dane)” – Marka 11:24.
Kto stosuje w praktyce te słowa, kto wyszkolił swój umysł, swoją duchowość, ten wygrywa, zwycięża.
Najpierw, powinniśmy z modlitwą przemyśleć, czy dany cel, dana rzecz, o którą prosimy, nie jest sprzeczna z zamiarami Boga. Jeżeli jest wartościową prośbą, wartościowym celem, to prośba zostanie spełniona.
Mamy kolejny werset, który to potwierdza:
„I wszystko, o cokolwiek poprosilibyście w modlitwie, wierząc – otrzymacie/weźmiecie” – Mateusza 21:22.
„Lecz Jeszu dosłyszał tę wiadomość i powiedział do przełożonego synagogi/zgromadzenia: Nie bój się, tylko wierz” – Marka 5:36.
Bardzo mocno należy trzymać się w ryzach, wymagać od siebie twardego boju, twardej walki. Jeżeli w modlitwie prosimy o pomoc, o realizację danego celu, a poza modlitwą wątpimy, to jak możemy uzyskać pomoc?
Przez brak wiary, przez chwiejność duchową, przez powątpiewanie, możemy nie osiągnąć celu. Pan Jeszu, niewiele mógł uczynić w Swoim rodzinnym mieście, ponieważ ludzie nie mieli wiary, powątpiewali w Niego:
„I byli Nim zgorszeni. Jeszu zaś powiedział im: nie jest prorok bez szacunku/lekceważony, chyba tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu. I nie uczynił tam wielu cudów/dzieł mocy z powodu ich niewiary/niedowiarstwa” – Mateusza 13:57-58.
Co robić, aby nie wątpić, aby mieć silną wiarę?
Nauczyć się czerpać energię od Boga:
„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia, (Pomazańcu)” – Filipian 4:13.
To Duch święty wysłany od Pana Jeszu umacnia nas, daje nam siłę, energię, podpowiada, co robić, jak robić, aby osiągnąć daną rzecz, o którą prosimy. Jeżeli coś nie jest w naszej mocy, to w tych sprawach dostaniemy na pewno pomoc, zostanie to zrobione za nas. Jednak zazwyczaj, część pracy mamy sami wykonać.
„JHWH moją mocą i moją tarczą! Moje serce Jemu zaufało, doznałem pomocy, więc moje serce się cieszy i pieśnią moją Go sławię” – Psalm 28:7.
„Tak więc z ufnością możemy mówić: Pan jest moim pomocnikiem/pomagającym i nie będę się bał, co uczyni mi człowiek” – Hebrajczyków 13:6.
Zadaniem niektórych Postaci duchowych jest pomagać, czy nawet usługiwać osobom, które odziedziczą zbawienie:
„Czy nie są oni wszyscy Duchami służebnymi/posługującymi, wysyłanymi ku posłudze/służbie względem tych, którzy mają odziedziczać/otrzymać/dostawać w udziale – zbawienie/wyzwolenie?” – Hebrajczyków 1:14.
Naszym zadaniem jest walczyć. Nie wolno poddać się:
„Walczcie, by wejść przez ciasną/wąską bramę/drzwi, gdyż liczni/wielu mówię wam będą szukać, by wejść i nie będą mieli siły/nie będą w stanie” – Łukasza 13:24.
Gdy przytrafi nam się upadek, chwiejność duchowa, słabość, to trzeba szybko wstać, otrzepać kurz i wrócić na dobre tory:
„Podporządkujcie się więc Bogu, przeciwstawcie się/stańcie przeciw – diabłu/oszczercy, a ucieknie od was” – Jakuba 4:7.
„Próba/doświadczenie/pokusa was (jeszcze) nie dopadła, za wyjątkiem ludzkiej, wierny zaś Bóg, który nie dopuści/nie pozwoli, aby was próbowano/doświadczano ponad to, co jesteście w stanie (znieść), ale wraz z próbą/doświadczeniem/pokusą uczyni i wyjście, abyście mogli wytrzymać/znieść” – 1 Koryntian 10:13.
Próba, doświadczenie czy pokusa, której ulegliśmy, nie jest tak mocna, abyśmy nie mogli jej pokonać. Zamiast szukać rozwiązania, to często wyolbrzymiamy problem, za bardzo litujemy się nad sobą, ulegamy łatwym myślom o naszej słabości, niemożności. A my, po prostu, musimy ten trudny czas przetrwać.
To nie są łatwe sprawy. Najtrudniej jest podczas choroby, kiedy jeszcze dodatkowo mamy słabość organizmu, bóle.
„I powiedział mi: wystarczy ci łaski Mojej, gdyż moc/zdolność/siła doskonalona jest w słabości. Z największą więc przyjemnością tym bardziej będę się chlubił moimi słabościami, aby zamieszkała we mnie moc/zdolność/siła Chrystusa. Dlatego lubię słabości, zniewagi, potrzeby, prześladowania i uciski dla Chrystusa; bo gdy byłbym słaby/bez sił, wtedy mocny jestem” – 2 Koryntian 12:9-10.
Wszystkie nasze działania, prośby, realizacje projektów, zmierzają do jednego, wspólnego celu:
„…według/w kierunku celu biegnę/pędzę/dążę – do nagrody w górze/z góry – powołania/wezwania/zaproszenia Boga w Pomazańcu Jeszu” – Filipian 3:14.
Zapraszam do komentowania, wyrażania swojej opinii: