Przypowieść o tym, co trzeba zrobić, żeby stać się dobrym człowiekiem
Kiedyś stary Indianin wyjawił wnukowi pewną życiową prawdę:
– Posłuchaj mnie uważnie. W każdym z nas toczy się walka. Jest ona podobna do walki dwóch wilków. Jeden wilk reprezentuje zło – podłość, agresję, zazdrość, kłamstwa i inne negatywne cechy człowieka. Drugi zaś dobro – miłość, pokój, życzliwość, prawdę i inne dobre cechy człowieka.
Mały Indianin zamyślił się, po czym zapytał:
– Powiedz, dziadku, który z tych wilków ostatecznie wygrywa? Zły czy dobry?Dziadek uśmiechnął się, czule przytulił wnuczka i patrząc mu w oczy, powiedział:
– Zapamiętaj, wnuczku – zawsze wygrywa ten wilk, którego karmisz.
11 zasad naszych przodków

źródło: „Zdrowie bez Leków” numer 49, lipiec 2021 str. 13.
Przeczytaj Czytelniku jeszcze raz te jedenaście punktów, tę historię Indian i pomyśl chwilę…
Co te mądrości nam przypominają?
Czy nie przypominają nauki Chrystusa?
Pomyślmy, jak dużo wersetów w całej Biblii, mówią praktycznie o tym samym.
Prawie wszystkie te zasady, mieszczą się w tym jednym przykazaniu:
„Nauczycielu, które przykazanie jest największe? A On mu powiedział: Będziesz miłował Pana Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej.
To jest największe i pierwsze przykazanie.
A drugie podobne temu: Będziesz miłował drugiego człowieka/bliźniego swego, jak siebie samego.
Na tych dwóch przykazaniach wisi/opiera się całe prawo i prorocy” – Mateusza 22:36-40.
Jeżeli szanujemy siebie, kochamy siebie, to nie będziemy działać przeciwko swojemu ciału, przeciwko swojej duchowości, przeciwko swojej psychice.
Wszystko, co niszczy nas, będziemy eliminować. Czyli: toksyczne jedzenie, nałogi, objadanie się, otyłość, choroby, zło…
Oczywiście, trzeba zdobyć wiedzę, jak żyć zdrowo, jednak czy jedzenie fast foodów, spożywanie cukru pod każdą postacią, nie niszczy naszego organizmu, naszej psychiki?
I to jak…
Po co to robimy?
Bo nas kusi zapachem i smakiem. Jednak częste jedzenie takich posiłków, spowoduje choroby fizyczne i psychiczne. Dlatego Biblia informuje nas, a nawet nakazuje kochać siebie, szanować siebie. Kiedy robimy to naprawdę szczerze, to będziemy uważać, co jemy, co mówimy, co myślimy.
Co dzieje się, gdy jestem notorycznie w stresie, mam zły charakter, przejmuję się każdą sprawą, denerwuję się z byle powodu, mam złe humory, niszczę inne osoby…?
Po prostu, jestem bardzo nieszczęśliwą osobą. Jak mogę siebie kochać, szanować, skoro jestem osobą humorzastą, złą, mściwą, nie umiem wybaczać, często się obrażam?
Kto nie zna Boga, a stosuje prawo miłości, może być szczęśliwszą osobą, od tej, która zna Boga, ale lekceważy prawo miłości.
Kto wypracował sobie te piękne umiejętności, jak kontrola myśli, kontrola słów, kontrola czynów, ten jest naprawdę szczęśliwy. W takim stanie duchowym, psychicznym, można robić piękne rzeczy: w zdrowiu, w wierze, w finansach, w sprawach rodzinnych itd. I co najważniejsze, możemy uczyć nasze otoczenie, jak osiągnąć te wspaniałe cechy. Kiedy jest więcej osób wartościowych z tymi pięknymi umiejętnościami, to życie jest dużo przyjemniejsze, szczęśliwsze.
A przecież, o to w tym wszystkim chodzi. Aby żyć z Bogiem, z prawdą biblijną, w szczerości, miłości i wzajemnej pomocy.
Zauważ czytelniku, że nie ma tutaj punktu: być bogatym – mieć dużo pieniędzy.
Dlaczego?
Bo nadmiar pieniędzy, nie kupi ani zdrowia, ani miłości, ani przyjaciół:
„Korzeniem bowiem wszelkiego zła jest miłość do pieniędzy; niektórzy, pragnąc ich, zostali zwiedzeni/zboczyli z [drogi] wiary i poprzebijali się wieloma boleściami (sprowadzili na siebie cierpienia)” – 1 Tymoteusza 6:10.
„Bogactwo na nic się nie przyda w dniu gniewu, lecz sprawiedliwość wybawia od śmierci” – Przypowieści 11:4.
Oczywiście, w tym systemie trzeba mieć pieniądze. Brak pieniędzy to kłótnie w rodzinie, ciągły stres przed rachunkami. Dlatego warto nie mieć dużych kosztów życia. Zorganizujmy sobie życie w taki sposób, abyśmy w spokoju mogli pokryć koszty i zawsze mieli odłożone na czarną godzinę. To daje więcej spokoju.
Kto ma umiejętność zarabiania, talent przedsiębiorczości, rozwoju biznesów, ten ma większą odpowiedzialność finansową. Nie powinien trzymać wszystkich pieniędzy dla siebie, ale wykorzystywać je w projektach dla Boga. Za ten dar, za tę umiejętność, za talent zarabiania, też będzie rozliczony przed Bogiem. Ponieważ talenty, umiejętności dostajemy w prezencie od Boga. Mamy je wykorzystywać zgodnie z Bożym przeznaczeniem.
Piękno życia polega na tym, że można mieć skromniejsze życie od bogatych ludzi, ale być zdrową osobą, pogodną, radosną i naprawdę szczęśliwą.
Bogactwo nic kompletnie nie gwarantuje. Natomiast dodaje kolejne pokusy, z którymi trzeba wygrać. Próżność kupowania kolejnych drogich rzeczy, uciekanie w wakacyjne podróże, gadżety, nie spowoduje nadmiaru szczęścia, zdrowia.
Miłość, umiejętność wybaczania, dziękowanie Bogu za to, co mamy, pomaganie innym, zbudowanie pięknej osobowości, wymaga czasu i wiedzy.
„Za wszystko dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Chrystusie Jeszu względem was” – 1 Tesaloniczan 5:18.
„…a miłości bym nie miał, byłbym niczym” – 1 Koryntian 13:2–3.
Pieniądze za dużo tutaj nie pomogą. Nie kupią miłości, zdrowia, wybaczania, zbawienia.
Te wymienione wyżej cechy, musimy nauczyć się, wdrożyć i pielęgnować przez całe życie. Cała wiedza, jak to zrobić, dostępna jest w Biblii. Zupełnie za darmo:
„Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany” – 2 Tymoteusza 3:16–17.
Warto zmieniać, naprawiać, ulepszać swoje życie, ponieważ czeka nas piękna przyszłość:
„w kierunku celu biegnę/pędzę/dążę
do nagrody w górze/z góry
powołania/wezwania/zaproszenia Boga
w Pomazańcu Jeszu” – Filipian 3:14.













Zapraszam do komentowania, wyrażania swojej opinii: